Tegoroczne szczepionki na grypę nie wystarczą, żeby uniknąć choroby
Pojawiły się już pierwsze doniesienia dotyczące skuteczności tegorocznej szczepionki przeciw grypie na półkuli południowej, gdzie jest już po szczycie zachorowań na tę chorobę. Wynosi ona tylko w 10 %. Jak informuje New England Journal of Medicine, kompozycja tegorocznej szczepionki rekomendowana przez WHO dla półkuli północnej jest taka sama jak w Australii. Oznacza to, że istnieje duże prawdopodobieństwo zwiększonej zapadalności na grypę również w naszym kraju. Pierwsze doniesienia Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego zdają się potwierdzać to zjawisko.
Każdego roku inne szczepy wirusów grypy wywołują epidemie, dlatego skład szczepionek jest co roku opracowywany przez naukowców na nowo. Wnioski z obserwacji i analizy mutacji wirusów są podstawą do publikacji przez Światową Organizację Zdrowia zaleceń dla producentów, na ich podstawie tworzone są mieszaniny antygenów szczepionkowych. Jak jednak pokazują pierwsze wyniki z półkuli południowej, tegoroczna szczepionka osiągnęła stosunkowo niską skuteczność szacowaną na poziomie 10%. Możemy zatem domniemywać, że u nas sytuacja epidemiologiczna będzie porównywalna z tą na półkuli południowej, tym bardziej, że jesteśmy już po szczycie zachorowań w Australii.
Niska skuteczność tegorocznej szczepionki tłumaczy również wysoki wskaźnik zachorowań na grypę w tym roku w Polsce – jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, liczba zachorowań w okresie od września 2017 jest najwyższa w porównaniu do analogicznego okresu z ostatnich 4 lat tj. od 2013 roku (patrz zał. 1 - Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego).
Aby uniknąć zachorowania, trzeba w tym roku szczególnie zadbać o higienę. Jest to obok szczepień jeden z najskuteczniejszych sposobów profilaktyki przeciwgrypowej. W przypadku kiedy szczepienia nie przynoszą pożądanego efektu jedyny sposób na przerwanie drogi przenoszenia choroby. Wśród najważniejszych zaleceń lekarzy znajdują się m.in. częste mycie rąk, zwłaszcza po kichaniu i wycieraniu chusteczką nosa, unikanie bezpośredniego kontaktu z chorymi, unikanie dotykania ust i nosa, zwłaszcza w miejscach publicznych, dezynfekcja tzw. wspólnych powierzchni (klamek, włączników światła), używanie chusteczek higienicznych do zasłaniania ust przy kaszlu i kichaniu, wyrzucanie zużytej chusteczki niezwłocznie do kosza, unikanie jedzenia w dużych skupiskach ludzkich, np. komunikacji, galerii oraz dezynfekcja rąk wtedy, gdy nie mamy możliwości ich umycia.
Autor: Waldemar Ferschke
Lekarz epidemiolog, wiceprezes Medisept
Komentarze