Początki przemysłu farmaceutycznego w Polsce: Gruba Czwórka
Firmy należące do Klawe, Karpińskiego, Spiessa oraz spółka Motor to czołówka przemysłu farmaceutycznego XIX i XX wieku, która dała początek firmom funkcjonującym do dziś.
Początki przemysłu farmaceutycznego w Polsce to nie tylko niezwykłe historie, ale także właściwe decyzje, sukcesy i sensacje. Zaopatrzone w nowoczesne urządzenia polskie firmy konkurowały z zagranicznymi, nie ustępując im pod względem wartości swoich wyrobów. I tak na łamach „Wiadomości Farmaceutycznych”, w relacji z wystawy dotyczącej
szpitalnictwa w 1938 r. dowiadujemy się, że firmy należące do Klawe, Karpińskiego, Spiessa oraz spółka „MOTOR” tworzą „Grubą Czwórkę”. Właśnie takim mianem określono pionierów przemysłu farmaceutycznego i handlu chemiczno-farmaceutycznego w Polsce.
d. Mgr Klawe
Henryk Klawe w 1860 r. założył pierwszą własną aptekę w Warszawie, przy placu Św. Aleksandra 10. To właśnie wtedy rozpoczął budowę swojego imperium. Już w 1862 r. przy aptece powstała pracownia przeznaczona do celów chemiczno-analitycznych. Po trzydziestu latach produkcji, Henryk Klawe przekształcił swoje laboratorium w fabrykę funkcjonującą pod nazwą „Laboratorium Chemiczne Magister Klawe”.
Dzięki inicjatywie Stanisława, najmłodszego syna Henryka, na skalę masową rozpoczęto produkcję pierwszych środków pochodzenia zwierzęcego (np. Destrin), a od 1915 r. surowic i materiałów opatrunkowych oraz szczepionek: przeciwcholerycznej, przeciwtyfusowej, surowicy przeciw ospie i przeciw tężcowi. Należy wspomnieć, że było to związane z wybuchem I wojny światowej. Produkcja na potrzeby wojska przynosiła niemały zysk. To z kolei przyczyniło się do zwiększenia asortymentu.
W 1920 r. Henryk Klawe sprzedał aptekę przy pl. Trzech Krzyży i przeniósł „Laboratorium” na ul. Karolkową 22/24 do hal byłej fabryki Adolfa Fabiana. Wykupując budynki fabryki pasmanteryjnej i przylegające do niej parcele, Klawe stworzył największą firmę farmaceutyczną w Warszawie przed II wojną światową. To właśnie jego zakłady stały się podstawą dzisiejszych Zakładów Farmaceutycznych Polfa Warszawa S.A, które od niedawna wchodzą w skład Grupy Polpharma. W tym samym roku Stanisław Klawe przekształcił firmę przejętą od ojca – Henryka Klawe – w spółkę akcyjną „Towarzystwo Przemysłu Chemiczno-Farmaceutycznego d. Mgr Klawe”.
Przed wybuchem II wojny światowej firma produkowała 53 preparaty, opierając się całkowicie o własną syntezę, 73 specyfiki, 59 intraktów biologicznych mianowanych, 21 tabletek musujących, 33 organopreparaty, 5 soli mineralnych, 57 surowic i szczepionek weterynaryjnych, 20 przetworów chemicznych, 78 płynów iniekcyjnych. Spółka odnosiła sukcesy nie tylko na scenie ogólnopolskiej, ale i poza nią, np. na III Międzynarodowym Kongresie Medycyny i Farmacji w Paryżu, który odbył się w 1925 r. firma została nagrodzona złotym medalem. „Firma Klawe, dzięki znanym ze skuteczności i cenionym w świecie lekarskim preparatom oraz dzięki systematycznemu i racjonalnemu rozwojowi Zakładów i swej zamożności, skutecznie konkuruje z preparatami zagranicznymi” – pisano w prasie.
Fr. Karpiński
W 1855 r. Wincenty Karpiński za 10 tys. srebrnych rubli nabył i tym samym rozpoczął prowadzenie czwartej z kolei w Warszawie fabryki sztucznych wód mineralnych i laboratorium farmaceutycznego. Specyfikami, jakie w nim powstawały, poza np. produktami galenowymi, były wina lecznicze. Nie dziwi więc, że z inicjatywy Karpińskiego w prasie lekarskiej propagowano leczenie sztucznymi wodami mineralnymi. Innowacją, jaką wprowadził, były nocne dyżury lekarskie
prowadzone w gabinecie przy aptece. Jednak pomimo popularności wśród pacjentów, inicjatywa ta nie przyjęła się na dłużej.
Z czasem aptekę przeniesiono pod nr 35 ulicy Elektoralnej i to właśnie tu, w Warszawie powstało „Towarzystwo Akcyjne Fr. Karpiński”. Zakłady początkowo działały w aptece Wincentego Karpińskiego i laboratorium, w którym produkowało wody mineralne. Z czasem, jako jedno z pierwszych, rozpoczęło wytwarzanie preparatów farmaceutycznych.
Nie można nie wspomnieć o tym, że wyroby Karpińskiego były nagradzane na wystawach przemysłowych. W Paryżu w 1878 r. Karpiński otrzymał honorowy medal, a w Warszawie w 1885 r. srebrny medal za „dobry wyrób wód mineralnych i wielką produkcję”. Misją, jaką wyznaczył sobie Karpiński, było uprzemysłowienie kraju, dlatego uruchomienie w swej pracowni produkcji specyfików odgrywało dla niego istotną rolę. Warto dodać, że zakłady Franciszka Karpińskiego były
członkiem „Związku Przemysłu Chemicznego RP w Warszawie” i „Stowarzyszenia Kupców Polskich w War-szawie”. W 1909 r. prezesem został Franciszek Karpiński.
Spiess i Syn
Apteka Henryka Bogumira Spiessa pod szyldem Spiess i Rakoczy istniała od 1803 r. Z czasem syn Henryka – Ludwik Henryk Spiess – odziedziczył po ojcu zarówno majątek, jak i talent do prowadzenia przedsiębiorstwa. W tym czasie wyroby produkowane w Tarchominie były sprzedawane obok artykułów aptekarskich z zagranicy w Składzie Materiałów Aptecznych i Farb Malarskich przy Placu Teatralnym 464/5. Zakłady Chemiczno-Techniczne Ludwik Spiess i Syn (S.A.), dzięki produkcji nawozów sztucznych, pozwoliły zdobyć nie tylko uznanie, ale i medale, w tym – jak podaje „Kurier Warszawski” (1885 r.): „jako pierwsza krajowa fabryka nawozów otrzymała dyplom zasługi, a także złoty medal za racjonalną przeróbkę kości, nawozów chemicznych, fabrykację nawozów sztucznych oraz zasługi na tym polu dla rolnictwa krajowego”.
W 1886 r. Ludwik Henryk Spiess przekazał majątek synowi Stefanowi. Następnie, od 1893 r. prowadzeniem spraw majątkowych i przemysłowych zajął się najstarszy syn Stefana – Ludwik Julian. Jednak w tym czasie sensacją było zakupienie przez zakład samochodu już w 1913 r.
Warto wspomnieć o tym, że w 1938 r. wartość produkcji firmy należącej do Spiessów wynosiła ponad 8 mln przedwojennych złotych, a zatrudnienie wzrosło z 15 osób (1873 r.) do 278 pracowników, a także 10 chemików, 11 lekarzy i 12 farmaceutów. Poza tym przedsiębiorstwo miało swoje przedstawicielstwa w Czechosłowacji i Turcji. Przed wybuchem II wojny światowej, kiedy w fabryce pracowało 900 osób, do produkcji zużywała między innymi ok. 6 000 kg ziół, 882 000 l spirytusu, ok. 18 000 kg cukru i 2 000 kg benzyny ekstrakcyjnej.
Co ciekawe, to właśnie w tarchomińskim laboratorium 8 grudnia 1948 r. otrzymano pierwsze 4 g polskiej penicyliny. Uruchomienie produkcji tego antybiotyku zmieniło charakter zakładu i spowodowało, że produkcja antybiotyków zaczęła dominować nad produkcją chemiczną. Następnym ważnym wydarzeniem było rozpoczęcie wytwarzania insuliny. Warto dodać, że w latach 90. Tarchomin był jedynym producentem insuliny w Polsce i pokrywał 55% zapotrzebowania krajowego. Obecnie zakłady istnieją jako Polfa Tarchomin S.A.
Motor
Henryk Klawe, Kazimierz Wenda i Jan Rutkowski powołali do życia Warszawskie Towarzystwo Akcyjne „MOTOR”, które z czasem również należało do wspomnianej „Grubej Czwórki”. Spółka rozpoczęła produkcję w 1900 r. w nowo wybudowanej fabryce przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. „MOTOR” produkował farmaceutyki, środki i odczynniki chemiczne, ponadto wytwarzał leki z importowanych surowców. Na początku lat 20. przeniósł swoją produkcję do fabryki przy ulicy Racławickiej 6/8. To tu w każdym z trzech oddziałów: farmaceutycznym, syntezy chemicznej i wód mineralnych produkcja trwała nieprzerwanie do 1939 r.
Statutowym celem spółki było produkowanie skomplikowanych farmaceutycznych i chemiczno-farmaceutycznych
preparatów. O tym, jak prężnie rozwijał się „MOTOR”, może świadczyć stale zwiększająca się
wówczas liczba pracowników: w roku 1900 było to 40 robotników, w 1914 – 100, w 1921 – 200, a w 1930 r. 320 robotników i 16 pracowników umysłowych. Obecnie na rynku prosperuje Warszawskie Towarzystwo „MOTOR” Spółka Akcyjna Zakłady Chemiczno-Farmaceutyczne.
***
Apteki, laboratoria, a wreszcie przedsiębiorstwa farmaceutyczne – ich początki w Polsce, obok rodzinnych tradycji, ukazują działania związane nie tylko z lekami opartymi na polskiej technologii i rodzimych surowcach, ale także stale poszerzającym się asortymentem, z powodzeniem stosowanym w lecznictwie. Własna produkcja chemiczna i farmaceutyczna, jak i handel farmaceutykami, w połączeniu z kapitałami akcyjnymi, tworzyły korzystne warunki. To z czasem pozwoliło na wprowadzenie światowych standardów w warszawskich przedsiębiorstwach.
Literatura
[1] A. Chodkowska, Cudowne kropelki od Spiessa, „Aptekarz Polski”,
09.2010, nr 49/27 online.
[2] T. Kikta, Przemysł farmaceutyczny w Polsce (1823-1939), Warszawa
2007.
[3] T. Świątek, R. Chwiszczuk, M. Rynkiewicz, 185 lat warszawskiej
farmacji, Warszawa 2010.
[4] „Wiadomości Farmaceutyczne” roczniki: 1925, 1927.
Fot. Muzeum Farmacji we Wrocławiu