Czy do wszystkiego, to zawsze do niczego?
Mając nieograniczoną powierzchnię produkcyjną, można dedykować linie produktom, skracać czasy przezbrojeń i zwiększać wskaźnik OEE. Niestety, z takim „luksusem” mamy do czynienia bardzo rzadko. Rozwiązanie może stanowić instalacja linii wielozadaniowej.
Wydawać by się mogło, że odpowiedź na tytułowe pytanie jest oczywista. Od lat słyszymy, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego i na tym można byłoby zakończyć rozważania o liniach wielozadaniowych, ale… W ostatnich latach widać ogromne zróżnicowanie produktów farmaceutycznych, w głównej mierze OTC i suplementów diety, pod względem dawki, formy, sposobu aplikacji, opakowania bezpośredniego i pośredniego. Zróżnicowanie to wynika z wymagań, jakie stawiają pacjenci, bezpieczeństwa stosowania, wymagań prawnych i identyfikowalności produktu (rys. 1).
Wydajność kontra elastyczność
Aby być konkurencyjnym, trzeba sprostać wymaganiom rynkowym, m.in. poprzez posiadanie parku maszynowego, który pozwala na produkcję bardzo szerokiego asortymentu produktów. Jak można osiągnąć wysoki poziom różnorodności? Na pewno zwiększając bazę formatową, jednakże ograniczeniem pozostają formy opakowań, których linia nie może produkować, a także wydajności linii produkcyjnych. W takim przypadku z pomocą przychodzą programy oparte na WCM, np.: lean i SMED. Mając nieograniczoną powierzchnię produkcyjną, można dedykować linie dla produktów, które są obsługiwane podobnymi lub tymi samymi formatami. Dzięki takiemu zabiegowi można skrócić czasy przezbrojeń i zwiększyć wskaźnik OEE. Brzmi świetnie, ale jest jeden problem – wspomniana wcześniej nieograniczona powierzchnia produkcyjna. Niestety z takim „luksusem” spotykamy się bardzo rzadko, dlatego wyjściem z tej sytuacji jest instalacja linii wielozadaniowej. Podstawowe pytanie, jakie należy sobie zadać na początku projektu, to: „czego tak właściwie oczekujemy od tej linii – wydajności czy możliwości obsługi wielu formatów opakowań?”. Odpowiedź
na to pytanie nie jest prosta i wymaga decyzji na najwyższym szczeblu operacji przemysłowych firmy
farmaceutycznej. Najważniejsze to właściwe wywarzenie tych dwóch wartości, aby produkt końcowy w postaci gotowej linii produkcyjnej spełniał oczekiwania postawione na początku zadania.
Rozwiązanie „szyte na miarę”
Linia wielozadaniowa jest najczęściej rozwiązaniem „szytym na miarę”, które począwszy od etapu Specyfikacji Wymagań Użytkownika, wymaga nieszablonowego podejścia, otwartości umysłu oraz odwagi do przełamywania barier i ogólnie znanych standardów. Te wszystkie cechy musi posiadać zespół projektowy odpowiedzialny za zbudowanie URS. Inspiracje innymi gałęziami przemysłu, a w szczególności branżą motoryzacyjną, która jest prekursorem wielu nowatorskich rozwiązań, korzystanie z wiedzy i pomysłów pracowniczych, poszukiwanie i współpraca z producentami innowacyjnych urządzeń są świetną podstawą do zaprojektowania instalacji i uruchomienia dedykowanej linii produkcyjnej o bardzo szerokim wachlarzu produkcyjnym (rys. 2).
Case study z Polpharmy
Jako przykład do omówienia linii wielozadaniowej, posłuży zainstalowana w jednym z zakładów Grupy Polpharma linia do produkcji niesterylnych form płynnych ze względu na duże skomplikowanie i różnorodność
materiałów opakowaniowych i aplikacyjnych. Właśnie ta różnorodność powoduje konieczność stosowania sorterów i podajników – począwszy od butelek, a kończąc na elementach aplikacyjnych typu łyżeczka lub strzykawka. Czy zawsze są potrzebne sortery i podajniki? Wszystko zależy od wydajności, jaką linia ma osiągać. Przy wydajnościach wyższych niż 60 opakowań na minutę automatyzacja procesów podawania butelek, nakrętek, etykiet, ulotek i kartoników jest koniecznością. Urządzenia, które powinny wchodzić w skład linii produkcyjnej, są w dużej mierze uzależnione od wachlarza produkcyjnego (rys. 3).
Cały artykuł można przeczytać w numerze 3/2015 magazynu "Przemysł Farmaceutyczny"
Fot. zasoby własne autora