Partner serwisu
24 września 2021

Zmiana asortymentu OTC i kosmetyków – dobry czas na wystawianie, ale i zabezpieczanie faktur

Kategoria: Z życia branży

Powrót z wakacji to w dużej części zmiana najbardziej aktualnie rotującego w aptekach i drogeriach asortymentu kosmetycznego a także OTC. Kosmetyki chroniące przed słońcem i regenerujące po nim czy repellenty są już na wyprzedażach, zastąpiły je te przydatne w szkole, pracy i w chłodniejszej porze roku. Do łask wróciły leki na katar i przeziębienie. Detal jest już zaopatrzony lub w trakcie dostarczania m.in. kremów ochronnych do rąk. Jak te dotychczasowe lub właśnie realizowane dostawy rokują, a przede wszystkim – jak je zabezpieczyć?

Kosmetyki, w tym te pielęgnacyjne i premium obecne w aptekach, wreszcie w ostatnich miesiącach miały swój czas: uwolnienie z obostrzeń pandemicznych sprzyjało zakupom, a okres wakacyjny generował też popyt sezonowy. Realizowane były tez zakupy odkładane w czasie pandemii – nie tylko kosmetyków kolorowych, ale też pielęgnacyjnych, tak dobrze sprzedających się w aptekach – mówi Aleksander Bartel, właściciel ekologicznej mydlarni dostarczającej także na rynek apteczny. Czy ten trend zakupowy będzie kontynuowany jesienią – przy braku pewności utrzymania kontaktów społecznych, masowości powrotów na pełną skalę do szkół i do biur … oraz oszczędności? Wszystkie aktualne, wrześniowe dane z handlu jak i badania nastrojów, które śledzimy sygnalizują, iż ochłodzenie konsumenckiego optymizmu w obliczu inflacji to mało powiedziane, można już niestety mówić o oszczędnościach zakupowych. Może to negatywnie wpłynąć na kondycję handlu i późniejsze regulowanie należności wobec nas, dostawców.

Warto poznać aktualny punkt wyjścia – średni trend rozliczeń czy mapę problemów handlu (polecamy opracowanie o ryzyku niewypłacalności w głównych sektorach gospodarki, w tym w handlu, w poszczególnych województwach - pełen raport do pobrania na stronie Euler Hermes).

Należności za dostarczone kosmetyki od drugiego kwartału rozliczane były zdecydowanie lepiej niż na początku roku, widać było efekt wyraźnego ożywienie w detalu i w ślad za tym spadł odsetek znacznie przeterminowanych należności oraz skrócenie DSO, czyli okresu obiegu należności. Zmiana w sierpniu – pogorszenie tych wskaźników ma charakter sezonowy (związany z wakacjami – zmniejszeniem popytu), a ich wzrost do poziomu wyższego nawet niż przed rokiem nie musi być trwałym zjawiskiem, ale warto mieć tego świadomość.

Wnioskowanie na przyszłość podstawie dotychczasowych trendów nie zawsze jest skuteczne, ale mimo wszystko możemy zabezpieczyć się na wypadek potencjalnych problemów naszych odbiorców, przy okazji zyskując narzędzie wsparcia sprzedaży.

Sprzedaży nie wstrzymamy ani nie cofniemy – jak można zabezpieczyć faktury?

Dobry (w końcu!) poziom sprzedaży kosmetyków w minionym kwartale przy stabilnym popycie na leki oznaczał wzrost obrotów, a więc i salda zaangażowanych kapitałów własnych dostawców/producentów. Warto o niego zadbać – przyszłość zależy bowiem nie tylko od majątku trwałego w postaci maszyn i zdolności produkcyjnych, ale w nie mniejszym stopniu od kapitału obrotowego w postaci należności.

W przypadku kosmetyków i farmaceutyków OTC warto się zabezpieczyć teraz, w chwili częściowego przebudowywania asortymentu sezonowego w detalu. Oczywiście, zamówienia i zatowarowanie przebiegają z wyprzedzeniem, duża część dostaw – a więc i środków własnych w postaci kredytu kupieckiego została już dostarczone odbiorcom w handlu. Ale i o te należności można zadbać, gdyż ubezpieczyć można nie tylko należności generowane w czasie nieprzewidywalnego sezonu jesiennego, ale także te powstałe do trzech miesięcy wstecz. To dobre rozwiązanie zamiast czekania, kto z klientów po sezonie oraz w sytuacji potencjalnych jesiennych utrudnień w gospodarce oraz spadku popytu konsumenckiego wyjdzie na swoje i spłaci zobowiązania, a kto nie. Także dla tych, które nie mogą pozwolić sobie na notoryczne oczekiwanie na własne pieniądze, same będąc przez to zagrożone niewypłacalnością, a i być może w konsekwencji braku regulowania faktur – upadłością.

Ubezpieczenie faktur – co to jest i ile to kosztuje?

Ubezpieczenie należności to nic innego jak zabezpieczenie faktur wystawionych naszym odbiorcom i klientom, rekompensując brak zapłaty nie tylko w wyniku zdarzeń prawnych (jak restrukturyzacja czy upadłość), ale także bez nich – po prostu w sytuacji przewlekłej zwłoki.

Składka za ubezpieczenie sprzedaży zależy od czynników takich jak ilość odbiorców, długość udzielanych im terminów płatności, wielkość salda należności, opcje dodatkowe (np. możliwość ubezpieczenia wstecz transakcji rozpoczętych przed okresem ubezpieczenia itd.). – w ofercie Euler Hermes dla przeciętnej firmy MSP o obrotach do kilku milionów złotych jest to miesięczny koszt odpowiadający cenie wywozu nieczystości czy mediów w pomieszczeniach biurowych, mniej np. niż koszt leasingu samochodu. Cennikowo bowiem najtańsza opcja to koszt 830 zł miesięcznie dla rocznej polisy, warto jednak wystąpić do towarzystwa ubezpieczeniowego o ofertę konkretnie dla swojej firmy. Nawet gdy straty nie występują! To świetna wiadomość, świadcząca o dobrym zarządzaniu ryzykiem finansowym – ale ubezpieczenie faktur to również, a może przede wszystkim wsparcie sprzedaży: dostawy do nowych odbiorców od razu w kredycie kupieckim, na wyższe kwoty niż dotychczas, czy na dłuższe terminy płatności a bez zwiększonego ryzyka. Warto skorzystać i zwiększać sprzedaż w bezpieczny sposób, długofalowo – bez ryzyka pokryzysowych zawirowań.

Dla czytelników Przemysłu Farmaceutycznego firma Euler Hermes przygotowała specjalną ofertę, po wpisaniu kodu promocyjnego EH-FARMACJA na formularzu kontaktowym na stronie ubezpieczyciela www.eulerhermes.pl otrzymujecie rabat -20% na Ubezpieczenie Należności dla Państwa firmy.

źródło: artykuł sponsorowany
fot. 123rf
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ