Po śladach do… leku
Anna Kosmacz-Chodorowska
Instytut Logistyki i Magazynowania – GS1 Polska
Traceability dotyczy różnych branż, również farmaceutycznej, i polega na śledzeniu produktów w łańcuchu dostaw na podstawie ich wcześniejszego odpowiedniego oznakowania. Okazuje się, że niedługo proces ten nie będzie się już ograniczać wyłącznie do drogi od producenta wyrobów gotowych do pacjenta, ale „cofnie się” do pochodzenia surowców i opakowań.
Usprawnianie traceability
Traceability, czyli śledzenie produktów określonych branż dotyczyło do niedawna głównie wyrobów spożywczych, a ostatnio jednak szczególnie ryb, produktów leczniczych, wyrobów medycznych i kosmetyków oraz (z określonych powodów) drewna i materiałów wybuchowych. Traceability wymaga śledzenia w całym łańcuchu dostaw – poczynając od surowców i opakowań wyżej wymienionych produktów, a na utylizacji odpadów kończąc. Wymogi wynikające z dyrektyw UE i krajowych aktów prawnych odnośnie systemu śledzenia dotykają zatem firm działających w wyżej wymienionych branżach. Dla nich właśnie organizują się międzynarodowe (w przypadku farmacji GS1 Healthcare Interest Group) oraz krajowe, branżowe tzw. Grupy Robocze GS1, żeby wypracować dobre praktyki biznesowe. Celem ich działania jest podpowiedź co zrobić, aby spełnienie tych dodatkowych wymogów realizować w sposób najprostszy i najtańszy, z wykorzystaniem kodów kreskowych i standardowych dokumentów elektronicznych wg ogólnoświatowego systemu GS1.
Instytut Logistyki i Magazynowani (ILiM) – organizacja krajowa zarządzająca standardami globalnymi w zakresie e-gospodarki – przystępując do realizacji projektu traceability nie pominął farmacji. W porozumieniu ze stowarzyszeniami zaprosił do współpracy producentów i dystrybutorów leków.
Autor: Anna Kosmacz-Chodorowska, Instytut Logistyki i Magazynowania – GS1 Polska
Cały materiał przeczytają Państwo w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 3/2013 zamów prenumeratę w wersji drukowanej lub elektronicznej |