Jak zaistnieć globalnie?
„Dla polskich firm kluczowym czynnikiem są inwestycje w innowacje, gdyż tylko one zapewnią im konkurencyjność na rynkach globalnych” – mówi Maciej Adamkiewicz – prezes Grupy Adamed.
• Adamed obchodzi w tym roku 25-lecie swojego istnienia. Co zmieniło się na rynku leków od czasu założenia firmy?
Z całą pewnością zmienił się sam rynek, jego otoczenie prawne, międzynarodowe. Tym, co na początku lat dziewięćdziesiątych pozwalało osiągać sukces, była produkcja preparatów oparta o definiowanie rzeczywistych potrzeb pacjenta. Do dziś jest to ważny czynnik rozwoju. Od 1995 roku kluczową rolę w firmach farmaceutycznych zaczęły pełnić działy marketingu. Natomiast od mniej więcej 2000 roku można zaobserwować stopniowe przesuwanie „punktu ciężkości” z działań marketingowych na R&D poprzez przechodzenie z rozwoju projektów wyłącznie generycznych do poszukiwania innowacji.
W 2010 roku powstała Grupa Adamed, w której skład wchodzi Adamed, Polfa Pabianice oraz Adamed Consumer Healthcare – spółka stworzona po akwizycji Agropharmu. W ramach Adamed Consumer Healthcare produkowane są leki OTC oraz suplementy diety. |
• Odnośnie innowacji... Firma jest uznawana za jedną z najbardziej innowacyjnych w krajowym sektorze farmaceutycznym – co zresztą potwierdzają nagrody i wyróżnienia. Czy trudno było na to zapracować?
Już na początku powstania Adamedu podjęliśmy decyzję, że będziemy zaangażowani w prowadzenie projektów związanych z poszukiwaniem nowych molekuł. Zarządzanie nimi to ogromne przedsięwzięcie. W naszej firmie pracuje nad nimi ok. 200 osób. Współpracujemy zarówno z uczelniami, jak i z małymi firmami biotechnologicznymi. Naszym największym zasobem są ludzie, których wiedza i doświadczenie pozwala z dnia na dzień umacniać pozycję na rynku polskim i współpracować z ponad 60 partnerami z 23 krajów świata.
• Prowadzicie trzy różne programy badawcze. Od molekuły do nowego leku jest jednak daleko. Czy macie już jakieś konkretne wyniki?
Neuropsychiatria, onkologia i choroby metaboliczne – to obszary, w których prowadzone są przez nas obecnie badania. Największe wyzwanie stanowi ten ostatni segment. Metabolizm ma bowiem ogromny wpływ na rozwój nowotworów, ale i na schorzenia centralnego układu nerwowego. Pracujemy nad rozwiązaniami w leczeniu schizofrenii, choroby dwubiegunowej, depresji czy choroby Alzheimera właśnie pod kątem metabolizmu. Możemy się pochwalić, że doszliśmy już do etapu badań klinicznych.
• Jak pan wspomniał współpracujecie z wieloma ośrodkami naukowymi. Czy uważa pan, że w dzisiejszych czasach niezbędne do odniesienia sukcesu jest połączenie właśnie środowisk biznesowych i naukowych?
Uważam, że jest to bardzo potrzebne i teraz jest najlepszy moment do rozpoczęcia takiej współpracy. Poziomem wykształcenia polscy naukowcy nie ustępują tym z najwyżej rozwiniętych państw. Na dodatek na tym rynku pojawiła się już grupa młodych ludzi studiujących nie w PRL-u, ale w „nowych czasach”. Ich podejście do współpracy z przemysłem jest wyraźnie lepsze i różne od poprzedników. Na przeszkodzie stoi niestety brak partnerstwa publiczno-prywatnego.
Do rozwoju branży niezbędne jest współdziałanie głównych interesariuszy obecnych na polskim rynku farmaceutycznym: dużych podmiotów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, które dysponują odpowiednimi zasobami oraz doświadczeniem, małych i średnich podmiotów posiadających potencjał rozwojowy, a także uczelni i innych jednostek badawczo-rozwojowych z wysokiej klasy wyposażeniem technicznym i kadrą naukową. I w końcu wsparcie rządu jako partnera. Zaangażowanie każdego z wyżej wymienionych podmiotów ma zasadnicze znaczenie dla strategii rozwoju polskiego sektora farmaceutycznego. Pomimo wysokich nakładów i czasochłonności, z jaką wiąże się proces poszukiwania nowych terapii, polskie firmy muszą sięgać po rozwój innowacji, jeśli chcą liczyć się na silnie konkurencyjnym globalnym rynku.
• Czy do wzmocnienia pozycji Adamedu przyczynił się zakup Polfy Pabianice w 2010 roku? Czy z perspektywy czasu uważa pan, że był to dobry krok?
Pabianice stały się dla nas ważnym strategicznie podmiotem. Przy tym zakładzie otworzyliśmy już centrum dostaw dla całej Grupy Adamed. Przeprowadziliśmy także transfer metod analitycznych – przejmujemy wszystkie analizy gotowych surowców, całą kontrolę jakości. Dodatkowo, jesienią w Pabianicach ruszyła nowa linia produkcyjna suplementów diety.
Od 25 lat firma udostępnia pacjentom produkty lecznicze w wielu grupach terapeutycznych m.in. kardiologii, psychiatrii, pulmonologii, ginekologii i leczeniu infekcji dróg moczowych. Posiada przedstawicielstwa w Hiszpanii i na Ukrainie. Aktualnie produkty Adamedu sprzedawane są w 23 krajach. |
• W Polsce Grupa Adamed to rozpoznawalna marka. A jak to jest za granicą? Jaką część produkcji stanowi eksport leków?
Większość produktów z naszego portfolio trafia na rynek europejski. Nasi klienci doceniają wysoką jakość oferowanych przez nas leków, co w naturalny sposób wpływa na rozpoznawalność brandu Grupy Adamed. Jest to szczególnie widoczne w Hiszpanii i na Ukrainie, gdzie od kilku lat działają nasze filie.
Obecnie Grupa Adamed, w segmencie leków generycznych, posiada około 60 partnerów biznesowych w 20 krajach świata. Naszym celem w perspektywie kolejnych lat jest wprowadzanie następnych, nowych produktów z oferty firmy na rynki międzynarodowe. Liczymy, że wpływy ze sprzedaży będą opierały się w coraz większym stopniu na rynkach międzynarodowych.
• Czy farmacja krajowa różni się w jakiś sposób od tej światowej? Jak pan widzi przyszłość polskiego rynku farmaceutycznego?
Według mnie powinniśmy lepiej wykorzystywać wielki potencjał, jaki drzemie w polskiej medycynie. Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że pokazując naszą odmienność, wzbogacamy dorobek światowy. Wspólnym elementem łączącym polską i światową medycynę jest czas, który musimy szybko nadrobić. Wierzę jednak, że nie zostaniemy wyłącznie na poziomie generyków i będziemy mieli krajowe produkty innowacyjne. Rząd i przemysł muszą jednak mówić jednym głosem i obrać wspólny kierunek. A przyszłość? W znacznym stopniu będzie zależała od funkcjonowania nowej ustawy refundacyjnej.
• Od 16 listopada obowiązują nowe listy refundacyjne. Co pan o nich sądzi?
Czy uważa pan, że nowa ustawa o refundacji leków może w jakiś sposób zagrozić branży farmaceutycznej? Na pełną ocenę funkcjonowania przepisów nowej ustawy należy jeszcze poczekać. W pełnym kształcie zacznie ona obowiązywać od stycznia 2012 roku. Musimy nauczyć się funkcjonowania w nowym otoczeniu prawnym. Dla nas najważniejsze jest, aby było ono stabilne i nie budziło żadnych wątpliwości interpretacyjnych. Tylko w takich warunkach możemy mówić o rozwoju branży.
Grupa Adamed posiada silnie rozbudowany dział R&D. Dzięki temu może skupić się nad projektami dotyczącymi poszukiwania innowacyjnych molekuł. |
• Co pana zdaniem może stanowić dzisiaj problem dla branży farmaceutycznej w kraju?
Dla polskiego przemysłu największym wyzwaniem jest przede wszystkim brak decyzji ze strony państwa na temat kierunku rozwoju branży. Przemysł farmaceutyczny jest gałęzią w dużym stopniu regulowaną. Wiele zależy właśnie od regulatora. Jeżeli nie ma korzystnego klimatu do tworzenia nowoczesnych i innowacyjnych leków, to one po prostu nie powstają. Dla polskich firm kluczowym czynnikiem są inwestycje w innowacje, gdyż tylko one zapewnią im konkurencyjność na rynkach globalnych.
Rozmawiała Patrycja Misterek
Wywiad został opublikowany w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 6/2011