Koniec z dryfowaniem
– Ten rok zamkniemy na poziomie 17 mln zł zysku netto, czego nie odnotowano od 15 lat. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb, która daje nadzieję na przyszłość, ale nie daje perspektyw na długoletnią egzystencję spółki i jej rozwój. Potrzeba nam ogromnych inwestycji. Inaczej będziemy w stanie tylko dryfować – mówi Krzysztof Berndt, prezes zarządu Tarchomińskich Zakładów Farmaceutycznych „Polfa” S.A.
Czy pana przejście z Polfy Warszawa do Polfy Tarchomin to była dobra decyzja?
Pod kątem wyzwań – tak. Wcześniej znałem tę firmę tylko z zewnątrz, ale już wtedy słyszałem o problemach z jakimi się boryka. Trudno było mi wówczas uwierzyć, że jest to spółka, która kiedyś była światowym potentatem, drugim po Abbocie w produkcji erytromycyny. Dzisiaj stoi przed koniecznością poważnej restrukturyzacji i presją czasu, który w wielu wypadkach nie jest sojusznikiem…
Po objęciu przez pana funkcji prezesa zarządu, w krótkim czasie pracę tutaj podjęło ok. 30 osób ze stołecznej Polfy. To pewnie nie jest przypadek…
W ciągu ostatniego roku wymieniona została praktycznie cała kadra zarządzająca. Udało się stworzyć profesjonalny i bardzo dobrze współpracujący ze sobą zespół, z którym już wcześniej miałem okazję pracować. Uważam to za duży sukces. Przyjęliśmy strategię zespołową i połączyliśmy siły z wieloletnimi pracownikami Tarchomina, którzy służą swoim doświadczeniem oraz mocno się angażują. Należy to podkreślić, biorąc pod uwagę fakt, w jakich warunkach było i jest im dane pracować na skutek braku stabilizacji w spółce przez ostatnie 10 lat.
W nowym składzie rozpoczęliście pracę praktycznie od podstaw. Co postawiliście sobie za główny cel?
Zaczęliśmy od zmian w działaniach operacyjnych, wiedząc, że najszybciej przyniesie to oczekiwane efekty. Dokonaliśmy modyfikacji w dziale sprzedaży, marketingu, eksporcie oraz finansach. Naszym celem było zatrzymanie pogarszającej się sytuacji w firmie. Dodatkowo – postanowiliśmy przekształcić spółkę nierentowną w przynoszącą zyski. Niewielu sądziło, że uda nam się osiągnąć takie efekty, a i nam przyjemną niespodziankę sprawił fakt, iż osiągniemy wynik dalece lepszy od oczekiwanego. Ten rok zamkniemy na poziomie ok. 17 mln zł zysku netto, czego nie odnotowano od 15 lat. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb, która daje nadzieję na przyszłość, ale nie daje perspektyw na długoletnią egzystencję spółki i jej rozwój. Potrzeba nam ogromnych inwestycji. Inaczej będziemy w stanie tylko dryfować.
Rozmawiała Patrycja Misterek
fot.: Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne „Polfa” S.A.
Cały wywiad z Krzysztofem Berndtem, prezesem zarządu Tarchomińskich Zakładów Farmaceutycznych „Polfa” S.A., przeczytają Państwo w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 6/2013 zamów prenumeratę w wersji drukowanej lub elektronicznej |