Natura zmienną jest [Phytopharm]
– Z pewnością tym, co odróżnia proces wytwarzania syntetycznych produktów leczniczych od leków roślinnych jest wyzwanie związane z powtarzalnością jakości surowca. Natura rządzi się swoimi prawami […]. Zatem w procesie rozwoju produktu leczniczego opartego o surowce roślinne, a także opracowaniu jego technologii wytwarzania, musimy uwzględniać a priori tę zmienność, zakładając, że dokładna powtarzalność jest w tym wypadku bardzo trudna do uzyskania – mówi Michał Wika, członek zarządu Phytopharm Klęka S.A.
Aldona Senczkowska-Soroka: Jako jedyni w Polsce wytwarzacie ekstrakty z roślin świeżych. Z jakimi problemami się to wiąże?
Michał Wika: Wytwarzanie ekstraktów z surowców świeżych to rzeczywiście nasza przewaga konkurencyjna. Zanim jednak odpowiem na pytanie, parę zdań wprowadzenia.
Rośliny są naturalnym i zasobnym źródłem substancji biologicznie aktywnych, które oddziałują na organizm człowieka i stymulują nasz układ immunologiczny. Wiele spośród nich ma więc właściwości lecznicze bądź działa zapobiegawczo, chroniąc nas przed powstawaniem stanu chorobowego. Działanie farmakologiczne zależy oczywiście od chemicznej budowy danej substancji, a następnie sposobu podania oraz dawki, natomiast analizując jej pochodzenie, najwyższa koncentracja w roślinie może kształtować się różnie – w owocach, kwiatostanie, liściach czy kłączach. Pozyskujemy je właśnie z tych części roślin, w których nagromadzona jest ich największa ilość.
Wydobywamy zatem z roślin to, co najcenniejsze dla zdrowia człowieka. Dzięki naszej wiedzy i doświadczeniu chronimy substancje biologicznie aktywne, by zapewnić w produkcie maksimum właściwości leczniczych. Wyciągi z surowców świeżych przygotowuje się unieczynniając enzymy powodujące rozkład substancji biologicznie aktywnych obecnych w roślinie, dlatego struktura takich wyciągów jest jak najbardziej zbliżona do występującej w naturze. To właśnie zapewnia przewagę substancji aktywnej czy produktu leczniczego opartego o ekstrakt ze świeżej rośliny nad analogicznym produktem wytwarzanym z roślinnego surowca suchego. W nim bowiem często związki biologicznie czynne ulegają jakościowym i ilościowym przemianom chemicznym.
Oczywiście z ekstrakcją świeżych roślin wiąże się sporo wyzwań, o które pani pytała. Jednym z nich jest know-how samego procesu technologicznego, pozwalającego na najkorzystniejsze unieczynnienie enzymów. Proces ten jest natomiast jedną z naszych kluczowych kompetencji, więc dobrze go opanowaliśmy.
Wyzwaniem jest też z pewnością logistyka surowców.
Tak, jak i niezwłoczne przeprowadzenie procesu na roślinach, które zachowują swoją świeżość. Jeżeli na te realia nałożymy wymagania związane z wpasowaniem się w cykl wegetacji roślin i wybór właściwego momentu zbioru, dopasowanie wolumenu zebranego surowca do wielkości zarejestrowanych serii, przeprowadzenie w trakcie niezbędnych analiz oraz wiele innych – przy jednoczesnym zachowaniu niezwłoczności przetwarzania – to doskonale rysuje się nam ekstremalnie wymagający proces rodzący wiele wyzwań. Co więcej, zmieniająca się do lat sytuacja makroekonomiczna wokół nas powoduje, że dostępność osób zainteresowanych zbieraniem surowców świeżych w ściśle określonym reżimie naszych wymagań jest coraz niższa. W wielu krajach Europy analogiczna profesja zaniknęła już całkowicie.
Dla nas jest to jednak jeden z elementów naszej przewagi konkurencyjnej i z dumą możemy powiedzieć, że radzimy sobie dobrze.
Część surowców pozyskujecie z własnych plantacji.
Owszem. I chociaż nasze kluczowe kompetencje koncentrują się w ogólności na rozwoju, wytwarzaniu i dostarczaniu zarówno konsumentom, jak i klientom produktów leczniczych, a nie uprawie surowców roślinnych, to faktycznie wybrane surowce uprawiamy na własnych plantacjach. Generalnie, odwołując się do siły grupy the nature network®, naszym podstawowym dostawcą surowców jest grupa firm Martin Bauer, jednak istnieje kilka specyficznych roślin, które pozyskujemy z własnych upraw, a których prowadzenie wymagało od nas wykształcenia i zebrania odpowiedniego know-how. Te surowce – pomiędzy innymi – przetwarzamy w procesie wytwarzania produktów leczniczych jako surowce świeże. Przykładem takiej rośliny jest aloes drzewiasty. To jedyna w Polsce, unikatowa na skalę europejską, kontrolowana uprawa Aloe arborescens. Nasz aloes jest jednym z 360 znanych gatunków aloesów, roślin z rodziny asfodelowatych – wyodrębnionej całkiem niedawno z rodziny liliowatych. Bylina ta pochodzi z południowej Afryki, gdzie rośnie na skalistych stanowiskach, w rejonach górzystych do wysokości nawet 2000 m n.p.m. Rozwinięcie uprawy kontrolowanej w naszej strefie klimatycznej, tak różnej od źródłowego obszaru pochodzenia tej rośliny, wymagało wielu lat prób i doświadczeń, by zapewnić stabilny i powtarzalny wzrost roślin wykształcających niezbędny poziom substancji aktywnej biologicznie, stanowiącej podstawę wytwarzanego i wykorzystywanego przez nas API do produkcji leków. Nie jest to jednak jedyny surowiec, który uprawiamy w ramach własnych plantacji, ale są także i inne.
Cały wywiad przeczytasz w wydaniu PF 2/2021.
Komentarze