Partner serwisu

Z chirurgiczną precyzją

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Mogą pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Swoje obowiązki wykonują z niesłabnącym zapałem, dużym zaangażowaniem i wręcz z chirurgiczną precyzją. Z punktu widzenia pracodawców są wzorowymi pracownikami, którzy z jednej strony stoją na straży kosztów produkcji, a z drugiej nieustannie przyczyniają się do rozwoju przedsiębiorstwa.

Z chirurgiczną precyzją

Trend automatyzacji i robotyzacji zakładów produkcyjnych obiega cały świat. Do jego umocnienia przyczynia się industrializacja gospodarek oraz ciągłe rozszerzanie się rynku konsumentów. Każda lokalna firma, która myśli poważnie o swojej przyszłosci, wie, że powinna bacznie obserwować nie tylko przedsiębiorstwo ze swojego najbliższego otoczenia. Coraz częściej musi myśleć przede wszystkim o konkurentach branżowych, prosperujących w krajach Europy czy świata. Współczesny rynek nie zna granic, więc firmy wyposażone w nowoczesne narzędzia, jak np. zautomatyzowane linie produkcyjne, bezwzględnie wykorzystują możliwości jego poszerzania.

Roboty, do usług!

W przedsiębiorstwach produkcyjnych na całym świecie pracuje dziś 1,3 miliona robotów przemysłowych. Zagraniczne przedsiębiorstwa już dawno zrozumiały, że wyposażenie linii produkcyjnych w inteligentne maszyny jest niezbędne, aby móc dziś prosperować na bardzo konkurencyjnym rynku. Skutiem tego w najbardziej rozwiniętych krajach, zarówno duże, średnie, jak małe firmy produkcyjne, sięgają po najbardziej efektywne narzędzia, takie jak nowoczesne roboty przemysłowe czy obrabiarki CNC. Korzyści wynikające z tego procesu są bardzo wymierne i już dobrze rozpoznane:

  • inteligentne maszyny zwiększają wydajność linii produkcyjnych – jako zrobotyzowani pracownicy mogą działać w systemie 24-godzinnym; ich praca jest ściśle określona i ograniczona wyłącznie do szybkich, bardzo dokładnie zdefiniowanych ruchów, niezbędnych do wykonania zadań powierzonych maszynie; nie ma tu miejsca ani czasu na zbędne przestoje, narażające firmę na straty;
  • gwarantują wysoką jakość produktów, przy jednoczesnym zmniejszeniu ilości odpadów – jest to konsekwencją charakteru ich pracy – powtarzalności, przewidywalności oraz lepszej spójności i kontroli procesu, w porównaniu do metod konwencjonalnych;
  • są niezastąpione wszędzie tam, gdzie ważna jest powtarzalność oraz dokładność, często liczona w mikronach;
  • ze względu na dużą elastyczność sprzętową i programową zapewniają szybką i niewymagającą dużych nakładów finansowych zmianę profilu produkcji, geometrii wytwarzanych detali, modernizację stanowiska czy optymalizację procesów produkcji;
  • umożliwiają efektywne wykorzystanie kwalifikacji i pracy ludzi – dzięki robotom pracownicy mogą wykonywać bardziej odpowiedzialne i często lepiej płatne zadania;
  • zwiększają ergonomię i bezpieczeństwo pracowników – roboty minimalizują wypadki spowodowane monotonnym powtarzaniem tych samych czynności, bliskim kontaktem z ciężkimi maszynami, a także odsuwają ludzi od procesów przebiegających w niekorzystnym dla ich zdrowia środowisku

Lata świetlne do przodu?

Tę lekcję dawno odrobił przemysł motoryzacyjny, metalowy, sektor produkcji gumy i wyrobów z tworzyw sztucznych. Tym tropem powoli podążają także inne branże, które w wyniku silnej presji konkurencyjnej, coraz wyraźniej odczuwają potrzebę modernizacji mało wydajnych linii produkcyjnych. Segmentem, który jest dziś szczególnie zainteresowany innowacjami, jest branża farmaceutyczna. Według informacji GUS, w latach 2010-2012 producenci wyrobów farmaceutycznych bardzo chętnie podejmowali współpracę z innymi firmami w zakresie działalności innowacyjnej. Wzrost tego zainteresowania jest dobrze widoczny w statystykach Urzędu. W porównaniu do poprzedniego okresu, kiedy obserwowano to zjawisko (2009-2011), odsetek firm z segmentu farmaceutycznego zainteresowanych innowacjami, zwiększył się z 48,4% do 56%. Tym samym branża farmaceutyczna przesunęła się w rankingu działalności innowacyjnej GUS o trzy oczka w górę. Większe zainteresowanie tematem wdrażania nowoczesnych rozwiązań i technologii wykazują w Polsce już tylko producenci wyrobów tytoniowych oraz sprzętu transportowego.

Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Producenci farmaceutyczni muszą dziś stawić czoła nowym wyzwaniom: coraz krótszym seriom produkcyjnym, wyższym wymaganiom jakościowym, zmniejszeniu nakładów inwestycyjnych, niedoborowi wykwalifikowanych pracowników, rosnącej konkurencji, a w dalszej perspektywie wzrostowi liczby zamówień.

Jeszcze do niedawna próbowano radzić sobie z tymi wyzwaniami bez robotów, hołdując stereotypowi, że roboty sprawdzają się tylko w przypadku wielkich koncernów zajmujących się produkcją wielkoseryjną. Dziś już wiadomo, że to nieprawda. Dynamiczny rozwój robotyzacji procesów sortowania, pakowania, paletyzacji i montażu sprawił, że roboty świetnie spełniają swoje zadania również w małych i średnich przedsiębiorstwach produkujących dla przemysłu farmaceutycznego.

Jakość produktów a zdrowie i życie ludzi

Przemysł farmaceutyczny, jak żaden inny, podlega ścisłym wytycznym i wyśrubowanym normom, które trzeba spełnić, aby wyprodukować bezpieczny produkt wysokiej jakości. Sytuację komplikuje fakt, że farmacja musi mierzyć się dziś z problemem rentowności i dążyć do uzyskania odpowiednio wysokich wyników ekonomicznych. Rozwiązaniem nie mogą być tu np. oszczędności na jakości. Jej obniżenie mogłoby przecież kosztować ludzkie zdrowie lub nawet życie. W takim przypadku producent poniósłby nie tylko straty finansowe, ale zostałyby również pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Mając to na uwadze, należałoby stwierdzić, że niezbędna jest nie tylko szczegółowa kontrola końcowa, ale przede wszystkim „wprowadzenie jakości do produktu“ już na etapie wstępnych analiz surowców i opakowań oraz zastosowanie systemów zapewnienia jakości.

Ekspert od paletyzacji

Przykładem tego jak dobrze robot radzi sobie z tym zadaniem jest firma Baxter. Zainstalowała ona robota na linii paletyzacji kartonów z płynem infuzyjnym i płynami dialicznymi, by zaobserwować – według słów jej przedstawicieli – kolosalną różnicę w jakości produkcji, natychmiastowe zwiększenie jej elastyczności. Dzięki robotowi firma może pakować teraz dwa zupełnie odrębne produkty, które zbiegają się w jednym miejscu na poziomie paletyzacji. Dodatkowo roboty zapewniają też nadawanie każdemu opakowaniu własnego numeru identyfikacyjnego, zapewniającego jego śledzenie, co stało się coraz częstszym wymogiem.

Wciąż niewykorzystany potencjał

Firmy z sektora farmaceutycznego powoli zauważają niezaprzeczalne korzyści wynikające z zastosowania robotów. Świadczy o tym gwałtowny, bo ponad 300% wzrost instalacji środków automatyzacji procesów w tej branży. Liczba zainstalowanych środków automatyzacji zwiększyła się z 969 do 3228 sztuk w ciągu niespełna roku (2011/2012). Nadal jednak jest ona kilkanaście razy mniejsza niż odsetek środków automatyzacji, wykorzystywanych w przemyśle metalowym czy samochodowym (odpowiednio 13334 i 11062 wg raportu GUS, podsumowującego dane za 2012 r.). Zakup robota wciąż bywa postrzegany jako zbyt kosztowna, a czasem nawet pozbawiona sensu inwestycja. Czy słusznie? Twarde dane pokazują, że nie. Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, polskie przedsiębiorstwa przyznają, że wzrost poziomu robotyzacji przynosi korzyści w postaci zwiększenia produkcji, poprawienia rentowności czy zmniejszenia kosztów działalności. Okazuje się, że wśród zakładów, które postawiły na robotyzację, ponad 84 proc. zwiększyło skalę produkcji, 79 proc. zauważyło spadek kosztów produkcji, 58 proc. podniosło rentowność, a 37 proc. zaczęło zwiększać sprzedaż za granicą. Jednocześnie niemal 80 proc. badanych zadeklarowało, że roboty pozwoliły im utrzymać stały poziom zatrudnienia w niektórych przypadkach nawet stworzyć dodatkowe miejsca pracy. Praktycznie wszyscy badani jednoznacznie stwierdzili, że robotyzacja produkcji prowadzi do poprawy konkurencyjności przedsiębiorstwa.

 

Cały artykuł można przeczytać w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" 2/2014

Fot.: www.sxc.hu

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ