Gliwice, ulica o znamiennej nazwie „Adama Opla”. Laboratorium, Montaż Główny, Wydział Karoserii, Wydział Tłoczni, Lakiernia, Magazyny i parking nowych samochodów… – jak małe miasto. O lokalizację tej najnowocześniejszej fabryki samochodów General Motors w połowie lat 90. rywalizowało prawie 100 miast. Zakład został wybudowany bardzo szybko, bo od chwili symbolicznego wbicia łopaty do uruchomienia minęły 22 miesiące. Produkowano tu m.in.: Astrę Classic, Zafirę, Agilę, Suzuki Wagon R+. Obecnie montowany jest m.in. najnowszy model marki, czyli kabriolet Cascada. Maksymalna zdolność produkcyjna zakładu wynosi 207 tysięcy aut rocznie.
Taka liczba, tylko że na godzinę, to również mniej więcej średnia wydajność standardowej tabletkarki czy niektórych kapsułkarek. Jeśli jednak przyjrzymy się dokładniej branży motoryzacyjnej i farmaceutycznej, dostrzeżemy, że wbrew pozorom łączy je o wiele więcej. I nie chodzi tutaj bynajmniej o walkę z kryzysem gospodarczym, choć Lean Manufacturing nie bez przyczyny określa się jako „szczupłe zarządzanie”.

Inspiracja dla inspiracji
Według Jacka Kudły, kierownika UR w gliwickim Oplu, jest kilka źródeł wzorców utrzymania ruchu. Pierwszy z nich to przemysł lotniczy, który na przestrzeni lat stworzył podstawowe zasady UR. Druga gałąź to oczywiście japoński przemysł motoryzacyjny. Właśnie oni są prekursorami systemów Lean, których elementem jest Total Productive Maintenance (TPM) czy World Class Manufacturing, i stanowią obecnie dla wszystkich punkt odniesienia.

Fot.: General Motors Manufacturing Poland Sp. z o.o.

 Jak zamówić prenumeratę czasopisma drukowaną/elektroniczną