ZPA PharmaNET: Rozwiązania węgierskie – zyskał rynek, a nie pacjent
Nie bierzmy wzoru z Węgier
Prezes Piskorski z PharmaNET podkreśla, że powoływanie się na wzorce węgierskie i odnoszenie ich do realiów polskich jest z samego założenia niewłaściwe. Inny bowiem jest punkt wyjścia w obu krajach i inne warunki brzegowe. Węgierska reforma rządu premiera Orbana rozpoczęta w 2010 r., nazwana deliberalizacyjną, była bowiem przywróceniem zamkniętego modelu rynku, funkcjonującego w tym kraju od lat. W trakcie kilku lat obowiązywania otwartego modelu rynku nie zaszły na nim głębokie, nieodwracalne zmiany. Polscy farmaceuci i właściciele aptek funkcjonują na otwartym rynku od prawie 30 lat. Jego zamknięcie spowoduje, że część z nich straci nie tylko źródło dochodu, ale i dorobek całego życia. Ponadto w Polsce - w przeciwieństwie do Węgier - zdecydowana większość funkcjonujących na rynku sieci aptek, to polscy mali i średni przedsiębiorcy.
- Nie można budować pozycji rynkowej korporacji aptekarskiej poprzez odbieranie własności przedsiębiorcom, którzy w ciągu ostatniego ćwierćwiecza budowali swoje firmy, inwestowali, zatrudniali pracowników, brali udział w prywatyzacji Cefarmów. Nie mówiąc o ogromnych kosztach takiego wywłaszczenia, za które miałby jeszcze dodatkowo płacić podatnik – mówi Marcin Piskorski.
***
Raport ZPA PharmaNET „Druga strona medalu reform zamykających rynek apteczny na Węgrzech” dostępny jest na stronie www.pharmanet.org.pl, w zakładce „Raporty”.
źródło: Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET
fot. freeimages.com