Partner serwisu
10 lutego 2017

NIK: rynek suplementów diety do poprawy

Kategoria: Z życia branży

W innym przypadku na otrzymane (w grudniu 2015 r.) wyniki badań laboratoryjnych suplementu diety z grupy tzw. „spalaczy tłuszczu”, wskazujące na zafałszowanie produktu stymulantami, podobnymi strukturalnie do amfetaminy, Główny Inspektor zareagował dopiero po ok. czterech miesiącach. Podjęte (już w trakcie kontroli NIK) działania spowodowały wycofanie z rynku jedynie 316 opakowań tego produktu, podczas gdy łącznie od 2012 r. tylko jeden importer rozdystrybuował ponad 10 tys. opakowań (tj. ponad 900 tys. tabletek) tego suplementu. NIK podkreśla szczególną wagę sytuacji, ponieważ ten konkretny suplement obok niezadeklarowanej substancji zawierał także składniki, które nie powinny wchodzić w skład środków spożywczych, gdyż są niebezpieczne dla ludzi (m.in. Acacia Rigidula, należącą do roślin, które zawierają DMT (dimetylotryptaminę), środek wymieniony w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, jako substancja psychoaktywna grupy I-P).

W trakcie przygotowywania kontroli NIK doszło do jednostkowego, ale symptomatycznego dla funkcjonowania rynku zdarzenia. W marcu 2016 r. na jednej ze stron internetowych oferujących suplementy diety w kategorii „Moda i zdrowie/Medycyna”, dostępne było ogłoszenie oferujące substancję, zwaną potocznie pigułką gwałtu. Najwyższa Izba Kontroli poinformowała o tym fakcie Policję, która ustaliła m.in., że adres e-mail, z którego zamieszczono ogłoszenie należy do serwisu zajmującego się anonimizacją danych, uniemożliwiającą identyfikację właściciela skrzynki pocztowej, zaś właścicielem serwisu jest operator z Izraela. Operator ten poinformował Policję, że nie ma możliwości ustalenia konkretnych danych, gdyż nie przechowuje logowań swoich klientów. Ogłoszenie to jest dostępne w sieci internetowej od grudnia 2015 r. i cyklicznie „odświeżane”. Ostatnio dodano informację, że pigułka gwałtu jest po kilkunastu godzinach całkowicie usuwana z organizmu, a więc nie można wykryć i udowodnić jej podania. Po skierowaniu przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli zawiadomienia do Prokuratora Generalnego o stwierdzeniu faktów wskazujących na uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu polegającego na sprzedaży w internecie tzw. pigułki gwałtu wszczęte zostało postępowanie karne w tej sprawie.

W Głównym Inspektoracie Sanitarnym nie monitorowano interakcji i działań niepożądanych stosowania suplementów diety. Zadanie to przypisane zostało Zespołowi do spraw Suplementów Diety - organowi opiniodawczo-doradczemu Głównego Inspektora Sanitarnego działającemu w ramach Rady Sanitarno-Epidemiologicznej. Organ ten jednak nie realizował tego zadania, a także dwóch innych, kluczowych dla bezpieczeństwa suplementów diety zadań. Tymczasem z opinii biegłego wynika, iż nieodpowiedzialne stosowanie suplementów diety może stanowić zagrożenie wynikające m.in. z niebezpieczeństwa przedawkowania, niepożądanych interakcji między składnikami suplementów a składnikami leków, wpływu stosowania suplementów na wyniki badań diagnostycznych itd. Z opinii ekspertów pozyskanych w toku kontroli NIK wynika m.in., że nadmierne spożywanie witamin i składników mineralnych zawartych w suplementach diety może powodować negatywne skutki, gdy ich stosowanie nie ma uzasadnienia z żywieniowego punktu widzenia.

Zaciera się granica pomiędzy koniecznością zażywania suplementów diety a stosowaniem ich bez uzasadnienia. Istotne jest, iż suplementy diety powinny być stosowane w celu zmniejszenia ryzyka niedoboru składników odżywczych w organizmie człowieka, kiedy niemożliwe jest zapewnienie diety pokrywającej wszystkie potrzeby żywieniowe. Jednak uzupełnienie diety winno być poprzedzone analizą określającą nawyki żywieniowe, stan ogólny człowieka, przeciwwskazania zdrowotne, choroby przebyte, występujące choroby przewlekłe, stosowane leki, terapie itp., a nie bezmyślną reklamą i złudnymi obietnicami. 

Np. przedawkowanie witaminy A może mieć działanie teratogenne, nadmiar miedzi może powodować uszkodzenia wątroby, wysokie dawki fluoru - fluorozę,  nadmiar żelaza - hemochromatozę. Osobom w trakcie kuracji antynowotworowej podanie przetworów zielonej herbaty zaburza leczenie przeciwnowotworowe. U osób chorych na epilepsję przyjmowanie preparatów z Ginkgo biloba powoduje redukcje skuteczności leków przeciwpadaczkowych. Pacjenci leczeni przeciwkrzepliwie warfaryną nie powinni stosować suplementów diety z zieloną herbatą, czy żeń-szeniem, które obniżają skuteczność przeciwkrzepliwą leku.

Również Minister Zdrowia nierzetelnie wypełniał obowiązki związane z nadzorem nad przestrzeganiem przepisów prawa żywnościowego w odniesieniu do suplementów diety. Organ ten nie dokonywał oceny ryzyka, nie analizował prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń niepożądanych, niebezpiecznych lub wyrządzających szkodę.

W Ministerstwie Zdrowia nie zapewniono warunków organizacyjno-finansowych do realizacji przez Radę do Spraw Monitoringu Żywności i Żywienia zadań związanych z funkcjonowaniem programu monitoringu na potrzeby oceny ryzyka. Co najmniej od 2011 r. Rada nie realizowała przypisanych jej zadań, a Minister Zdrowia nie egzekwował od niej przygotowywania stosownych opracowań, przyjmując bierną postawę w tym zakresie i uznając, że brak aktywności Rady nie miał wpływu na efektywność prowadzenia monitoringów w zakresie bezpieczeństwa żywności i żywienia. W ten sposób przewidziany w ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia organ opiniodawczy stał się organem fasadowym, niewpływającym w żadnym stopniu na zapewnienie bezpieczeństwa konsumentom suplementów diety. Co więcej, mimo że mamy do czynienia z organem ustawowym, to trudno w chwili obecnej ustalić, czy organ ten w ogóle istnieje.

Nadzór nad reklamą suplementów diety

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz organy Inspekcji Sanitarnej w ograniczonym i niedostatecznym zakresie sprawowali nadzór nad reklamą suplementów diety. Minister Zdrowia zaś w ogóle nie podejmował działań w tym zakresie.

Wszczęte przez Prezesa UOKiK w odniesieniu do reklam suplementów diety postępowania stanowiły jedynie 0,6 proc. wszystkich prowadzonych w okresie objętym kontrolą postępowań. W znakomitej większości przypadków Prezes UOKiK stosował praktykę kierowania otrzymywanych zawiadomień o podejrzeniu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów odnoszących się do reklamy suplementów diety, do innych organów administracji.

Główny Inspektor Sanitarny nie monitorował reklam suplementów diety w mediach, a organy Inspekcji Sanitarnej szczebla wojewódzkiego i powiatowego tylko sporadycznie kontrolowały internetowy rynek tych produktów.

Tymczasem, z dokonanego w trakcie kontroli NIK przeglądu stron internetowych, na których prezentowane były suplementy diety wynikało, że reklamy poszczególnych produktów zawierają m.in. treści, które przypisują suplementom właściwości lecznicze, sugerują, że stanowią one niezbędny element codziennej diety, będący remedium na liczne dolegliwości i potrzeby; obiecują szybką poprawę zdrowia oraz wykorzystują niewiedzę, nieświadomość, brak doświadczenia klientów, nadużywają zaufania odbiorców.

W znacznej części nieuczciwą z punktu widzenia ochrony konsumentów formą promocji suplementów diety jest stosowanie przez producentów praktyki tzw. znaków parasolowych („umbrella branding”). Polega ona na upodabnianiu do siebie produktów należących do różnych kategorii: zwłaszcza dotyczy to przypadków, gdy pod określoną marką zostaje wypromowany na rynku środek leczniczy, a następnie - pod tą samą lub zbliżoną marką - zostaje wprowadzony na rynek suplement diety, który oczywiście właściwości leczniczych nie wykazuje.

Kolejnym problemem jest oznaczanie opakowań suplementów diety. Suplementy diety są wprowadzane do obrotu, prezentowane i reklamowane pod nazwą "suplement diety", która nie może być zastąpiona nazwą handlową tego środka spożywczego. Nazwa handlowa może natomiast być użyta jako oznakowanie dodatkowe - wówczas określenie "suplement diety" powinno być zamieszczone w bezpośrednim sąsiedztwie tej nazwy. Jednak często zdarza się, iż określenie to - wprawdzie zamieszczone w bezpośrednim sąsiedztwie nazwy handlowej - prezentowane jest czcionką znacznie mniejszą, niejednokrotnie „rozmytą”, mało widoczną. Dotyczy to również prezentacji suplementów w reklamach telewizyjnych.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ