Partner serwisu
24 kwietnia 2017

Zmiany w ustawie prawa farmaceutycznego zdaniem eksperta

Kategoria: Z życia branży

Poselski projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego
Rozwiewamy mity pojawiające się w dyskusji


W dyskusji o nowelizacji Prawa farmaceutycznego, jej przeciwnicy podnoszą kilka kwestii, które mają rzekomo dowodzić błędności założeń projektu bądź niezgodności jego zapisów z innymi przepisami. Prostujemy te mity.


1. Trybunał Konstytucyjny o „Aptece dla aptekarza”


Przeciwnicy zasady „apteka dla aptekarza uważają, że jest ona niekonstytucyjna, bo tak wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny już w 1992 roku.


Owszem, TK wypowiedział się w ten sposób, ale – jak podkreśla BAS w swojej opinii, w obecnej sytuacji jest to stanowisko jest nieaktualne. Trybunał Konstytucyjny uznał, tłumaczy BAS, że aptekę dla aptekarza uznano za rozwiązanie niekonstytucyjne, gdyż nie wykazano, by właściciele aptek nie będący farmaceutami postępowali w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu ludzkiemu. Po dwudziestu kilku latach doświadczeń – czytamy w dokumencie BAS – nie ma wątpliwości, że obowiązująca regulacja jest źródłem licznych patologii, stwierdzenie TK zdecydowanie straciło więc na aktualności, a wymóg, by zezwolenie na prowadzenie apteki mógł uzyskać jedynie farmaceuta może skutecznie przyczynić się do eliminowania patologii z rynku aptecznego.


BAS przypomina też, że w swym orzeczeniu z 1992 roku TK odwoływał się do jeszcze jednej, dziś nieaktualnej kwestii. Twierdząc, że nie ma dowodów, iż wprowadzenie zasady apteka dla aptekarza może przyczynić się do ograniczenia patologii na rynku, zauważał, że samorząd zawodowy aptekarzy nie może efektywnie nadzorować wszystkich farmaceutów prowadzących apteki, gdyż nie wszyscy farmaceuci są członkami samorządu. Dziś każdy farmaceuta zamierzający wykonywać swój zawód musi być członkiem samorządu; naruszając prawo musi liczyć się więc z podwójną karą, także z ograniczeniem lub nawet utratą prawa wykonywania zawodu.


Warto też podkreślić, że orzeczenie TK wydane zostało w zupełnie innym porządku prawnym – nie było wówczas Prawa farmaceutycznego, które dziś jest podstawową regulacją prawną odnośnie rynku aptecznego.


2. Rynek apteczny zawsze był regulowany


Przeciwnicy nowelizacji mówią dziś o ograniczaniu swobód gospodarczych, o uniemożliwianiu swobodnego rozwoju ich firmom. Wprowadzają tymi twierdzeniami swych słuchaczy w błąd, bo rynek apteczny od zawsze był regulowany.


Każdy, kto otwiera aptekę musi spełnić szereg warunków, w tym lokalowych i co do personelu, inaczej nie uzyska zezwolenia, bez którego apteki prowadzić nie wolno. Od momentu wejścia w życie Prawa farmaceutycznego funkcjonuje też przepis, który jednoznacznie mówi, że jeden podmiot lub podmioty ze sobą powiązane nie mogą być właścicielami więcej niż 1 procent aptek ogólnodostępnych na terenie województwa. W przypadku kilku województw oznacza to już dziś, że jeden podmiot nie może mieć więcej niż 4 apteki w województwie. Fakt, niektóre firmy łamią ów przepis i próbują interpretować go w odmienny sposób i wbrew uzasadnieniu, które towarzyszyło jego wprowadzeniu do Prawa farmaceutycznego. Czasem tworzą sieci zależnych podmiotów, by utrudnić nadzorowi farmaceutycznemu ujawnienie powiązań między nimi, co dowodzi, że jednak znają i rozumieją zapisy antykoncentracyjne, starają się jednak je obchodzić. Jak się dziś szacuje, w konsekwencji około 1,5 tys. aptek w Polsce, a więc co dziesiąta, funkcjonuje, choć łamie przepisy antykoncentracyjne. Nie zmienia to jednak ani brzmienia obowiązujących przepisów antykoncentracyjnych, ani stanowiska GIF w tej sprawie. BAS w swej opinii do projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego podkreśla, takie regulacje rynku, jak geografia czy demografia aptek, w prawie gospodarczym nazywane kontyngentowaniem, mogą być stosowane w celu uniknięcie lub niedopuszczenia do tzw. rujnującej konkurencji na rynku, która prowadzi do schodzenia z rynku konkurentów, którzy nie sprostali nieuczciwym praktykom konkurentów (na przykład cenom dumpingowym) lub do braku zyskowności rywalizujących przedmiotów.


Z obiema tymi sytuacjami, zarówno z bankructwem indywidualnych aptek, jak i ze słabymi wynikami rywalizujących ze sobą na lokalnych rynkach aptek mamy dziś do czynienia. Nowelizacja Prawa farmaceutycznego może przerwać ten rujnujący dla polskiego rynku aptecznego proces.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ